Najważniejszy metal strategiczny?
Jak pisaliśmy ostatnio, powodów do szalonych wzrostów cen szlachetnych kruszców jest sporo. Skupialiśmy się na królewskim metalu, czyli złocie 🥇. Jednak uwagę inwestorów coraz bardziej przyciąga, na co wskazywałem już wcześniej nie raz – nieco mniej błyszczące srebro. Metal to sporo tańszy, a wzrosty jego ceny były i są dużo mniej spektakularne, niemniej od niedawna coraz bardziej pożądany.
Srebro ma za sobą więcej niż udane ostatnie tygodnie.
Jego cena urosła do poziomów nie widzianych od dwóch lat. Co prawda do historycznych rekordów sporo mu jeszcze brakuje, ale i tak wystrzał cenowy jest imponujący. Zwłaszcza, jeśli przypomnimy sobie, co ze srebrem działo się na przestrzeni ostatnich dekad.
Dwie spektakularne hossy od początku wieku, z czego jedna nawet o znamionach bańki spekulacyjnej wystrzeliły notowania w kosmos. Ten kosmos zaś – to historyczny szczyt na poziomie 50 $ za uncję, który ustanowiony został w 2011 roku. Po tym zaś natychmiast, jak to często bywa – znalazła zastosowanie nieśmiertelna zasada, że im wyżej wyleziesz, to z większym hukiem zlecisz. Srebro konsekwentnie staczało się na dno, z owych rekordowych 50 do mniej niż 15 $ za uncję. I tych strat nie odrobiło do dziś. Bo na dziś poziom ostatnich wzrostów to okolice 30 $.
Skąd zatem wynika to ostatnie, tak radykalne przebudzenie zainteresowania tym metalem?
Można je oczywiście uznać po prostu za tańszy odpowiednik złota. Jednak takie alternatywne inwestycje to póki co mniej niż połowa światowego popytu na ten kruszec. I ta druga połowa jest znacznie ważniejsza. I to właśnie ten czynnik w zasadniczej części stoi za ostatnimi wzrostami.
Chodzi o fakt, że srebro w przeciwieństwie do złota jest surowcem przemysłowym. I to cholernie ważnym! Ponieważ jest obecne w niemal wszystkich urządzeniach, jakie właśnie Was otaczają – telefonach, kuchence mikrofalowej, w klawiaturze komputera, w przewodach, w panelach fotowoltaicznych… Na tej liście jest, uwaga, ponad 10 tysięcy zastosowań! Wśród nich jest również – Twój samochód.
Przemysł ma za sobą trudny czas recesji w czasach wysokiej inflacji.