Wciąż na rozbiegówce nowego, 2024 roku zaskakująco zajmiemy się – pogodą
Między innymi dlatego, że w tym roku ma być na świecie ultragorąco. A już poprzedni był najgorętszy w całej dotychczasowej historii pomiarów! Nie tak istotne, jak przyczyny tego zjawiska jest to, dlaczego jest to dla nas wszystkich ważne. I to, że ze względu zarówno na światowe, jak i nasze prywatne finanse, zdecydowanie powinno nas to obchodzić. Chodzi tu przede wszystkim o producentów żywności. A ci ponad wszystko nie mogą spać spokojnie
Bez wątpliwości pogodę będziemy mieli globalnie wyjątkowo zajmującą
Katastrofalna susza we wschodniej Azji, w części Afryki i w dorzeczu Amazonki. Indonezji grozi fala katastrofalnych pożarów; podobne mogą zdarzyć się, uwaga, na Alasce (sic!). Europę mają za to nękać ekstremalne burze z atakami huraganowych wiatrów. Plus koszmarne upały i brak deszczu tam, gdzie dotychczas opadów było w bród. I grożące powodziami ulewy tam, gdzie dotychczas padało mało. Jeden wielki chaos i pogodowy rollercoaster.
Poza tym – trwające wojny w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie oraz realne groźby kolejnych konfliktów w różnych zapalnych punktach świata. Każdy z nich koszmarnie targa równowagą żywnościową na skalę globalną. W związku z rosyjską inwazją zboża i inne towary rolne na całym świecie drożały w postępie geometrycznym. Wzrost cen zboża nieuchronnie pociąga za sobą wzrost kosztów produkcji mięsa, nabiału i jaj
Rekordowo droga energia przełożyła się na ekstremalnie rekordową inflację
A najbardziej drożała właśnie żywność; dosłownie nie było w tym obszarze kategorii, której ceny nie osiągnęły historycznie wysokich poziomów! Dwa lata trwało, zanim nie zaczęło się to wszystko względnie stabilizować. A teraz, prognozy pogody zdają się wskazywać, że za obecną sytuacją przyjdzie nam rychło zatęsknić.
Co może z tego wynikać dla nas wszystkich – o tym już niebawem. Do zobaczenia w następnym materiale