Niektórzy analitycy mówią, że to hossa.
Inni, że ta prawdziwa może dopiero nadejść. O czym mowa? Chodzi oczywiście o złoto 🥇. A i o srebrze porozmawiamy dalej również 🥈.
Królewski metal raz po raz bije historyczne rekordy swojej wartości, z łatwością przekraczając nie widziany nigdy wcześniej poziom 2300 $ za uncję. Ostatnio pobiło nawet 2400!
Do łask inwestorów wraca też srebro, które jest najdroższe od dwóch lat.
Co tak niesamowicie pompuje wartość obu kruszców?
Pierwszy powód wydaje się oczywisty. Złoto uważane jest za bezpieczną przystań, inwestycję na trudne czasy. Lecz jeżeli kierować się tylko tym, wykres pokaże nam, że trudne czasy mamy od lat. Pandemia, wojna w Ukrainie 🇺🇦, napięcia na Bliskim Wschodzie… To jednak tylko część problemu, ponieważ powodów do wzrostów cen jest znacznie więcej.
Ważna dla tychże wzrostów przyczyna związana jest z bankami centralnymi.
Te złoto skupują masowo i na potęgę, uważając żółty metal za idealną formę przetrzymywania rezerw walutowych. Co ciekawe, w czołówce banków od lat inwestujących w zakup fizycznych zasobów kruszcu jest Narodowy Bank Polski 🇵🇱. W zeszłym roku nasz bank zakupił ponad 130 ton złota; w zasadzie na zakupach to jest przez cały czas. Gigantyczny apetyt na złoto ma też, co znacznie ważniejsze – Chiński Bank Centralny, który niedawno pobił światowy rekord, kupując 220 ton. Z Chinami zresztą ściśle związany jest kolejny powód tak szokującego wzrostu cen złota.
Sami chińscy obywatele desperacko starają się inwestować, co bardzo zaskakujące, w aktywa NIE powiązane z ich własną gospodarką.
Sami chińscy obywatele desperacko starają się inwestować, co bardzo zaskakujące, w aktywa NIE powiązane z ich własną gospodarką. Ważnym tego powodem jest fakt, że chińska giełda szoruje po dnie, a cała polityka gospodarcza Państwa Środka ma poważne problemy. Inwestorzy zaś, także ci indywidualni, cały czas szukają, co oczywiste, okazji do zarobienia kasy. Dlatego też – wprost rzucili się na notujące co i rusz kolejne rekordy złoto. Ignorując swoje własne, chińskie aktywa.
Następny powód znajduje się po drugiej stronie globu, w zaciszach gabinetów amerykańskiej Rezerwy Federalnej i decydentów ichniego Banku Centralnego USA.